W poprzednim artykule wspominałem o ważnej decyzji, jaką było kandydowanie na radnego. Decyzji, która wynikała z głębokiej miłości do mojej Małej Ojczyzny i chęci wzięcia za nią odpowiedzialności. Dziś, z perspektywy czasu, mogę stwierdzić, że była to decyzja trafna, choć niełatwa. Droga, którą wybrałem, wymagała intensywnej pracy, zaangażowania i poświęcenia, ale to, co udało się osiągnąć, sprawia, że czuję satysfakcję i motywację do dalszego działania.
Jako przewodniczący Komisji Rewizyjnej, od samego początku przyjąłem strategię maksymalnej transparentności i kontroli. Komisja, której przewodzę, przeprowadziła do tej pory rekordową ilość kontroli, w tym także te, o które bezpośrednio wnioskowali mieszkańcy. Nie boję się stwierdzić, że nigdy wcześniej w historii naszej Komisji nie było tak intensywnych działań. To dowód na to, że podejmowane decyzje są efektywne, a mieszkańcy zauważają, że ich głos ma realny wpływ na funkcjonowanie miasta.
Jednym z najbardziej satysfakcjonujących rezultatów naszej pracy jest zwiększenie transparentności działań prezydenta i jednostek miejskich. Już teraz widzimy, że podległe mu służby są bardziej transparentne, a decyzje bardziej przemyślane. To mały krok, ale niezwykle ważny w odbudowie zaufania do samorządu, którego przez lata mogło brakować. A przecież to zaufanie jest fundamentem każdej zdrowej demokracji. W mojej pracy nie ograniczam się wyłącznie do komisji. Składam interpelacje, zapytania i wnioski w rekordowych ilościach. Dzięki temu udało się wprowadzić szereg istotnych zmian. Przykładem mogą być poidełka, które pojawiły się w centrum miasta – niewielka inwestycja, ale jakże potrzebna w upalne dni. Kolejnym krokiem było zwiększenie liczby patroli straży miejskiej na placach zabaw, co znacznie podniosło poziom bezpieczeństwa dzieci i młodzieży. Nie zatrzymuję się na tym – w wielu miejscach udało się poprawić stan chodników, przywrócić oświetlenie, a także zrealizować inne drobne, lecz ważne dla mieszkańców inwestycje.
Co więcej, nie ograniczam swojej aktywności tylko do formalnych spotkań. Regularnie spotykam się z mieszkańcami poza ratuszem, w codziennych sytuacjach, na ulicy, w sklepach, na spacerach. To, że ludzie sami podchodzą, pokazując problemy, takie jak złamane drzewa, zniszczone chodniki, albo dopytując o budżet miasta, jest dla mnie dowodem, że moja praca jest zauważalna i ceniona. Nie ma większego wyrazu zaufania niż to, że mieszkańcy otwarcie dzielą się ze mną swoimi troskami i oczekują, że będę w stanie im pomóc. Jednym z najważniejszych wyzwań, jakie stawiam przed sobą jako radny, jest budowanie poczucia dumy z naszego miasta. Chcę, by każdy mieszkaniec mógł z przekonaniem powiedzieć: „Jestem dumny ze Słupska!”. Dlatego, mimo że działam intensywnie, zawsze pozostaję otwarty na nowe pomysły, propozycje i sugestie. Wierzę, że razem jesteśmy w stanie kształtować przyszłość naszego miasta, budując je na miarę naszych marzeń i oczekiwań.
Dziękuję Wam za każdy gest zaufania – za zgłoszenia, rozmowy, sugestie. To dzięki Wam Słupsk zmienia się na lepsze, a ja mogę być częścią tego procesu. Przede mną jeszcze wiele pracy, ale z takimi mieszkańcami jestem pewien, że wspólnie zdołamy osiągnąć jeszcze więcej.