Przejdź do treści

22 kwietnia 2025 / 05:17

Arka bez przymierza

Picture of Marek Ziemian - Kibic Arki Gdynia

Marek Ziemian - Kibic Arki Gdynia

Wrzesień 2023, kibice Arki już trzeci rok z rzędu muszą pogodzić się z faktem, że kolejny sezon spędzą na zapleczu Ekstraklasy. Ponownie nie udało się awansować.

Po przejęciu klubu przez Michała Kołakowskiego, syna menadżera Jarosława, w 2020 roku, podczas przerwy pandemicznej z nadziejami witano nowych właścicieli. Szczęśliwie udało się pozbyć z klubu ludzi odpowiedzialnych za zadłużenie i pomimo spadku z Ekstraklasy, w najbardziej agresywnym z ostatnich sezonów (z ligą żegnało się niemal 20% uczestników) udało się zorganizować klub na tyle, by już sezon później ponownie walczył o awans. Niestety ta misja nie udaje się od niemal 3 lat. Dlaczego się nie udaje i dlaczego przed sezonem miasto wstrzymało finansowanie, a kibice ogłosili bojkot?

Najważniejszym z powodów przez który ciężko gdynianom sympatyzować z obecną Arką jest aktywność Pana Jarosława Kołakowskiego. Nie da się ukryć, że ojciec właściciela ma opinię osoby apodyktycznej, znającej się na wszystkim najlepiej, a zarazem narzucającej swoją wizję świata. Wśród pojawiających się zarzutów można też zauważyć wątek nieustannego zmęczenia pracowników i zawodników swoimi telefonami. Mówił o tym w wywiadach m.in. były trener Arki Ryszard Tarasiewicz.

Kolejnym z często podnoszonych zarzutów jest sposób budowania kadry, który nie przystaje do sposobu w jaki wygrywa się awanse w 1. Lidze. Arka jest od kilku sezonów klubem budowanym, w głównej mierze z zawodników pochodzących z agencji menedżerskiej KFM, której właścicielem jest wspomniany wcześniej Jarosław Kołakowski. Nie jest to rzecz sama w sobie zła, jednak nie da się ukryć, że proporcje zostały w ostatnich sezonach wyraźnie zaburzone.

To wszystko było wyłącznie trotylem, znoszonym przez ostatnie sezony. Kwestią zapalną dla całego środowiska stał się wywiad mniejszościowego właściciela, byłego piłkarza Arki, Marcina Gruchały. Gdyński biznesmen wyrażał zainteresowanie dokapitalizowaniem spółki celem budowy akademii z prawdziwego zdarzenia i możliwości wykorzystania rządowych programów. Niestety Jego propozycja nie została wysłuchana, w związku z czym złożył ofertę kupna klubu za ofertę wyższą niż jest oczekiwana np. do zakupu Ekstraklasowej Warty Poznań. Oferta została odrzucona.

Odrzucenie oferty rozwoju klubu i odmowa sprzedaży spowodowały, że gdyński biznes w znaczącej mierze odwrócił się od Arki Gdynia we władaniu Kołakowskich. W ślad za tym poszły władze miasta, które w roku wyborczym, bardzo aktywnie uczestniczą w obecnych wydarzeniach i wstrzymały finansowanie klubu.

Brak rozwoju akademii i wstrzymywanie wspomnianego jest ostatecznym czynnikiem, który spowodował, że obecnie stadion miejski w Gdyni świeci pustkami. Środowisko Arki jest jednolite jak chyba nigdy wcześniej, czego dowodem jest kilka tysięcy ludzi obecnych na gdyńskiej „Górce” na Spotkaniu Międzypokoleniowym w dniu i o godzinie inauguracji sezonu przez Arkę Gdynia. Bojkot, zgodnie z oświadczeniami, potrwa do czasu sprzedaży klubu z rąk Panów Kołakowskich. Wszystkim bliskim Arce, najlepiej by było, by ta niezdrowa sytuacja zakończyła się jak najszybciej.

Picture of Marek Ziemian - Kibic Arki Gdynia

Marek Ziemian - Kibic Arki Gdynia

Możesz też wesprzeć nas bezpośrednio przez serwis buycofee.to/zefir korzystając z kodu QR:

Facebook
LinkedIn
Email
Drukuj

W hołdzie kapitanowi Józefowi Dambkowi: Koncert patriotyczny pełen emocji i wspólnoty

Punkt widzenia społecznika polsko-ukraińskiego na temat relacji obustronnych.

Przyszłość Młodych na Rynku Pracy – Panel Dyskusyjny Pomorskiej Gazety Niezależnej w Wejherowie

Podoba Ci się nasza gazeta? Wesprzyj nas.

Miejsce na Twoją reklamę